Kolorowe koniki, wozy drabiniaste, kołyski czy pukawki – wszystkie strugane z miękkiego drewna i ręcznie ozdabiane. Takie ludowe zabawki zachwycają nie tylko oryginalnym wykonaniem, ale i przywołują na myśl niepowtarzalne piękno polskiego folkloru. Dziś, sprowadzone wręcz do rangi symbolu, widywane są już rzadko, najczęściej na odpustach czy w skansenach. Drewniane rękodzieła podziwiać można na jednym z największych jarmarków zabawek ludowych – „Emaus” odbywającym się w Krakowie w czasie Wielkanocy.
Zabawki ludowe z drewna
Początki zabawkarstwa ludowego sięgają XIX wieku i związane są głównie z południową częścią Polski. Jak można się domyśleć powstanie zabawek nie było wcale intencjonalne. Stanowiły dodatkowy wyrób podczas produkcji niezbędnych przedmiotów życia codziennego. Ze względu na to, że nie poświęcano im dużo czasu i uwagi, były one proste i schematyczne. Dopiero po jakimś czasie, gdy zaczęto dostrzegać w rzemiośle potencjalne źródło dochodu.
Rodziny zaangażowały się w tworzenie nowych wzorów i udoskonalanie prototypów zabawek. Rozmaite postacie czy zwierzęta strugano z niezwykłą precyzją za pomocą „gnypa” – noża szewskiego, używanego do cięcia skóry. Najwygodniejszym materiałem okazało się zaś miękkie drewno. Za proces tworzenia zabawek ludowych odpowiedzialni byli wszyscy członkowie rodziny. Praca zbiorcza postępowała szybciej i przynosiła spektakularne efekty.
Niezwykle popularne ptaszki stryszawskie początkowo wykorzystywane jako ozdoby choinkowe, szybko stały się ulubionymi uczestnikami zabaw młodszych członków rodziny. Ich charakterystyczna nazwa „rajskie ptaszki” nie jest przypadkowa. Podczas ozdabiania nie szczędzono kolorowych farb i różnorodnych wzorów. Nic więc dziwnego, że skradły niejedno dziecięce serce. Najczęściej wykonywano je z sosny wejmutki, a do ich strugania również wykorzystywano nóż szewski.